Wielu początkujących elektroników ma obawy przed wprowadzeniem w układzie jakichkolwiek zmian. Schemat traktowany jest niemalże jak świętość. Zasada taka może jest i słuszna w przypadku profesjonalnego sprzętu o wysokich parametrach, ale w naszych układach amatorskich śmiało można wprowadzić wiele zmian.
W tym artykule poświęcimy się tranzystorom, które sprawiają najwięcej problemów początkującym konstruktorom. Pomimo że na rynku występuje wiele tranzystorów, w większości układów amatorskich można bez obaw stosować najróżniejsze zamienniki, i nie należy się tego bać. W kraju przed laty standardem były bipolarne tranzystory BC107…109, BC147…149, BC237…239 (są to tranzystory typu NPN), oraz BC177…179, BC157…159, BC307…308 (są to tranzystory typu PNP). Jeszcze wcześniej popularne były tranzystory BC527 oraz BF519…521. Za granicą standardem był tranzystor NPN o oznaczeniu 2N2222, a w Europie BC547…549. Generalnie rzecz biorąc, w układach amatorskich, w obwodach sygnałowych m.cz. i impulsowych można stosować dowolne tranzystory małej mocy. Wyjątek stanowią tu układy w.cz. gdyż dla uzyskania dobrych parametrów szumowych, wzmocnienia i pasma zazwyczaj trzeba stosować podany typ tranzystora lub jego ścisły odpowiednik.
Oczywiście mówimy tu cały czas o tranzystorach krzemowych. Tranzystory germanowe (TG, ASY, AC, OC…), już dawno trafiły na śmietnik albo co najwyżej do muzeum.
Według oznaczeń międzynarodowych, oznaczenie typu tranzystora powinno składać się z dwóch lub trzech liter i trzech cyfr.
Pierwsza litera wskazuje na materiał, z którego wykonano tranzystor. I tak:
- A – oznacza german,
- B – oznacza krzem,
- C – arsenek galu…
Druga litera wskazuje główny obszar zastosowań tranzystora:
- C – tranzystor m.cz. małej mocy,
- D – tranzystor m.cz. dużej mocy,
- F – tranzystor w.cz. małej mocy,
- L – tranzystor w.cz. dużej mocy,
- U – tranzystor impulsowy dużej mocy.
Trzecia litera może mieć różne znaczenie, nieistotne dla amatora. Z oznaczenia cyfrowego nie można bezpośrednio uzyskać informacji – trzeba odszukać w katalogu niezbędne parametry. Po dokładniejsze informacje dotyczące oznaczeń tranzystorów odsyłamy do artykułu: „System oznaczeń elementów półprzewodnikowych”.
Podany sposób oznaczania nie pozwala jednak uniknąć pułapek. Na przykład BF245…247 to tranzystory polowe złączowe, a BS107 czy BC170 to tranzystory typu MOSFET. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z dość często spotykanymi oznaczeniami typu 2N… Generalnie, nie wszystkie elementy, których oznaczenie zaczyna się od 2N, są tranzystorami. W tym przypadku również należy odszukać w katalogu dokładniejsze informacje. Podobnie ma się rzecz z tranzystorami japońskimi 2SA…, 2SD…, 2SK… itd.
W praktyce ten nieporządek nie jest większym problemem, bo wilu sprzedawców ma katalogi zawierające skrócone dane wielu set lub wielu tysięcy tranzystorów z całego świata.
W większości amatorskich konstrukcjach małej mocy można zastosować dowolne tranzystory krzemowe NPN i PNP – chyba, że w opisie układu wyraźnie podano, że musi to być konkretny typ. Uwaga ta dotyczy także tranzystorów mocy (w tym tranzystorów Darlingtona i tranzystorów MOSFET), ale wtedy trzeba wiedzieć, czy dany tranzystor ma wystarczająca duże napięcie pracy, prąd kolektora (lub drenu) i moc strat.
Tranzystory w swoim magazynku można więc podzielić sobie na trzy pudełka:
- „uniwersalne” tranzystory NPN małej mocy
- „uniwersalne” tranzystory PNP małej mocy
- pozostałe tranzystory (np. zidentyfikowane tranzystory w.cz., np. typu BF…).
Pudełka z tranzystorami „uniwersalnymi” warto co jakiś czas uzupełniać tranzystorami NPN typu BC547…549 i PNP typu BC557…559, które są obecnie najczęściej stosowane.
Gdy nie będziesz znał rozkładu wyprowadzeń posiadanych tranzystorów, do identyfikacji możesz wykorzystać omomierz zastosowany tak jak na rysunku:
Przy sprawdzaniu omomierzem, tranzystor zachowuje się jak dwie połączone diody (ALE ZACHOWUJE SIĘ TAK TYLKO W TYM PRZYPADKU – nie wolno NIGDY stosować tego porównania podczas analizy działania tranzystora). Za pomocą omomierza, możesz więc określić typ tranzystora (NPN lub PNP).
Jeśli wynik pomiaru będzie inny niż na rysunku, to albo tranzystor jest uszkodzony, albo mierzysz inny element np. tranzystor JFET, MOSFET, jednozłączowy lub jeszcze inny. Ponadto, sprawdzając bipolarne tranzystory dużej mocy możesz trafić na typy z wbudowanym rezystorem (między bazą a emiterem), lub diodą (między bazą a emiterem, albo emiterem i kolektorem).
Uwaga: Typowy miernik obecnie używany przez amatora, to cyfrowy miernik uniwersalny. Znaczna większość z tych mierników ma omomierze pracujące przy napięciu mniejszym od 0,7V (robi się to świadomie, żeby omomierz nie otwierał złącz krzemowych). Taki omomierz NIGDY nie wykazuje oporu po podłączeniu do złącza krzemowego. Daltego badanie złącz tranzystora należy, w takim przypadku, wykonywać testerem złącz (czyli diod), którą to „opcję” mają w tej chwili nawet najtańsze mierniki.
Rozróżnienie kolektora od emitera jest możliwe w większości tranzystorów na podstawie wartości napięcia przewodzenia (ciągle mówimy tu o opcji pomiaru diod): kolektor jako słabiej domieszkowany ma mniejsze napięcie przewodzenia (czasami tylko o kilka mV, ale jednak).
Rozróżnienie emitera i kolektora jest również możliwe, dzięki korzystaniu z typowych rozkładów wyprowadzeń:
Tranzystory w metalowej obudowie mają zazwyczaj kolektor połączony z obudową (dotyczy to tranzystorów małej i dużej mocy). W tranzystorach małej mocy w metalowej obudowie „języczek” umieszczony jest przy emiterze. Zwykle baza jest umieszczona pomiędzy wyprowadzeniami emitera i kolektora. Ale w niektórych tranzystorach w.cz. środkową elektrodą jest emiter.
Gdy ze sterty wylutowanych skądś elementów wybierzesz już tranzystory małej mocy NPN i PNP, powinieneś jeszcze sprawdzić ich wzmocnienie. Napięcia pracy nie musisz sprawdzać, gdyż każdy tranzystor krzemowy m.cz. na pewno będzie pracował przy napięciach kolektora do 20…25V. Nie sprawdzaj prądu zerowego kolektora, bo w krzemowym tranzystorze ma znikomą wartość rzędu nanoamperów (pod warunkiem, że tranzystor jest sprawny). Nie sprawdzisz też dopuszczalnego prądu kolektora (znajdziesz go w katalogu), ale na pewno prąd ten jest większy niż 50mA.
Ważny parametr – wzmocnienie stało prądowe sprawdzisz w bardzo prostym układzie:
Najlepiej byłoby zastosować amperomierz z cyfrowego miernika uniwersalnego, pracujący na zakresie 20mA (lub przy tranzystorach większej mocy – 200mA). Prąd kolektora (mierzony amperomierzem) jest wprost proporcjonalny do wzmocnienia stało prądowego B tranzystora (red. wzmocnienie stało prądowe tranzystora najczęściej oznacza się grecką literą „beta„, jednak ze względu na różne formaty czcionek stosowanych przez naszych czytelników oznaczamy ją jako „B„). Przy podanym napięciu zasilania (12V) i wartości rezystora R1 (100kΩ), prąd bazy tranzystora wynosi około 10uA (red. oznaczenie „uA” symbolizuje jednostkę mikroAmper). Mierząc prąd kolektora można łatwo określić współczynnik wzmocnienia jako stosunek prądu kolektora do prądu bazy:
Ponieważ prąd bazy wynosi 1/100 miliampera, odczytany z miernika prąd wyrażony właśnie w miliamperach należy pomnożyć przez 100. Otrzymamy w ten sposób wartość współczynnika wzmocnienia prądowego.
Rezystor R2 ograniczy prąd w przypadku, gdyby mierzony tranzystor był uszkodzony (przebity). Gdyby mierzony prąd był większy niż 20mA, to tranzystor prawdopodobnie jest uszkodzony (niezmiernie rzadko spotyka się tranzystory o wzmocnieniu powyżej 2000). Chyba, że jest to tzw. tranzystor Darlingtona, czyli połączenie dwóch tranzystorów w jednej obudowie. Darlingtony poznasz po tym że napięcie między emiterem a bazą wynosi podczas pracy około 1,2…1,4V, a nie, jak w zwykłych tranzystorach, 0,6…0,7V. Spotykane na rynku Darlingtony to tranzystory większej mocy, umieszczone w obudowach typowych dla tranzystorów mocy.
Aby przekonać się, czy tranzystor jest sprawny, możesz zewrzeć jego złącze baza-emiter (przyciskiem S1). W sprawnym tranzystorze krzemowym prąd kolektora spadnie wtedy do wartości poniżej 0,1uA.
Z grubsza współczynnik wzmocnienia możesz też określić bez miliamperomierza – obserwując jasność świecenie diody LED.
Zachęcam Cię do takiego przetestowania wszystkich tranzystorów małej mocy pochodzących z odzysku. Tranzystory o wzmocnieniu poniżej 50 wyrzuć lud oddziel od pozostałych, bo przy tak małym wzmocnieniu w niektórych układach możesz nadziać się na kłopoty. Tranzystory ze wzmocnieniem powyżej 50 możesz śmiało stosować bez obaw, chyba że w wykazie elementów zaleca się użycie tranzystora o dużym wzmocnieniu (np. BC548 grupy B). Możesz się przygotować i na taką okoliczność – oddzielnie odkładając tranzystory o bardzo dużym wzmocnieniu (czyt. powyżej 200).
Na poniższym rysunku znajdziesz schemat układu. który pomoże Ci zmierzyć tranzystory większej mocy.
Tym razem dla zmniejszenia mocy strat, napięcie zasilania powinno być znacznie niższe (3…6V), powinieneś też samodzielnie dobrać rezystor R1, aby uzyskać prąd bazy 0,1mA lub 1mA i rezystor ograniczający prąd kolektora R2 do wartości bezpiecznej dla amperomierza. Nie powinieneś sprawdzać tych dużych tranzystorów przy prądzie bazy równym 10uA, jak w układzie na powyższym rysunku. Powinieneś mierzyć tranzystor przy prądach bazy i kolektora zbliżonych do prądów w rzeczywistych warunkach pracy. Przy małych prądach możesz otrzymać przerażająco słabe wyniki – na przykład niektóre krajowe tranzystory rodziny BD135..140 przy małych prądach wykazują wzmocnienie stałoprądowe rzędu 2…5, a przy większych prądach wzmocnienie wzrasta do kilkudziesięciu.
Co prawda obecnie w sprzęcie powszechnego użytku nie używa się już tranzystorów mocy w metalowych obudowach TO-3 lub TO-66, ale jeśli masz takie tranzystory, nie wyrzucaj ich – przydadzą się w niektórych eksperymentalnych układach. Spróbuj jednak zmierzyć ich wzmocnienie i od razu oddziel tranzystory ze wzmocnieniem poniżej 30.
Jeśli chodzi o tranzystory wysokonapięciowe, to musisz wiedzieć, że współczesne typy mają parametry nieporównywalnie lepsze niż elementy sprzed lat. Dlatego nie warto zbierać takich starych wysokonapięciowych tranzystorów – chyba, że zdarza Ci się naprawiać stare czarno-białe telewizory. Zapomnij też o pomysłach na łączenie szeregowe kilku niskonapięciowych tranzystorów dla uzyskania wyższego napięcia pracy – w ogromnej większości przypadków w takich wysokonapięciowych obwodach możesz zastosować tanie MOSFETy o napięciu pracy do 600V.
Bardzo przydatny artykuł. Jak dla mnie bardzo początkującego 70-cio latka .