Wiedzieliście, że Amerykanie dysponują latającymi robotami szpiegowskimi wielkości insektów? Ja szczerze mówiąc nie, a dodatkowo okazuje się, że właśnie opatentowali nowe miniaturowe i bardzo oszczędne kamery, do montowania „na grzbietach robo-owadów”. Czym różnią się nowe kamery od starych? W zastępowanych urządzeniach sensor optyczny kamery i dołączona płytka z obwodami były na oddzielnych microchipach. Większość energii szła na zapewnienie połączenia pomiędzy dwiema częściami kamery.
W nowej wersji całość mieści się na jednym microchipie, co pozwoliło znacznie ograniczyć zużycie energii.
Teraz USA może szpiegować obywateli/terrorystów jeszcze wydajniej.
Piszę to półżartem półserio, bo postęp technologiczny w dziedzinie oszczędności energii zawsze jest mile widziany.
Źródło : io9.com