Robotyka to dziedzina która cały czas się rozwija. Można nawet powiedzieć, że dużo szybciej, niż inne dziedziny. Bezpośrednim dowodem na to jest prezentowany obok mały robocik I-Swarm. Wygląda, jak gadżet rodem z kieszeni lub paska Jamesa Bonda i jest godzien tego porównania.
Jak widać na zdjęciu, jest on naprawdę bardzo mały. Jednak sam niewiele może zrobić. Jego siła leży podobno w grupie. Zresztą już mówi o tym jego nazwa, bo przecież „swarm” to nic innego, jak rój.
Robocik ma cztery nogi. Trzy służą mu do poruszania się, a czwarta ma za zadanie wykrywać obiekty i rodzeństwo malucha. Zasilany jest poprzez miniaturowy panel słoneczny umieszczony na jego grzbiecie, a kontrola odbywa się dzięki IrDA (podczerwieni).
Całą konstrukcję uzupełnia układ scalony ASIC, który ma umożliwiać robotowi takie czynności jak: sprzątanie, pomoc w mikro-przemyśle, pomoc przy wykonywaniu operacji lub do podglądania.