Na University of Michigan skonstruowano procesor, który do wykonywania obliczeń używa nie elektronów, ale… powietrza. Poszczególne wartości logiczne reprezentowane są przez zasysanie powietrza do tuby (0) i jego wypuszczanie.
Procesor jest więc złożony z szeregu zaworów, tub i kanałów, którymi wędruje powietrze.
Pneumatyczne zawory wykorzystują elastyczne membrany i umieszczone pod nimi komory. Gdy do komory trafia powietrze, membrana wypychana jest w górę, blokując przepływ powietrznego sygnału w bramce. Gdy powietrze zostaje wyssane, membrana się obniża i sygnał może przejść.
Dzięki całemu zestawowi kanałów powietrznych kontrolowanych za pomocą zaworów Mark Burns i Minsoung Rhee stworzyli bramki logiczne, rejestry przesuwne i przerzutniki. Dzięki ich połączeniu powstał powietrzny 8-bitowy procesor.
Wbrew pozorom wykorzystujący powietrze procesor to nie tylko ciekawostka. Układ może pomóc w udoskonaleniu systemów typu „laboratorium w układzie scalonym”, które są coraz szerzej wykorzystywane w medycynie, chemii czy biologii. Systemy takie wykorzystują najczęściej przepływ cieczy i gazów w skali mikro. Nie są wyposażone w żadną elektronikę, a więc połączenie ich ze współczesnymi układami liczącymi nie jest łatwe i tanie. Tymczasem powietrzny procesor jest zbudowany podobnie, tak jak i one wykorzystuje serię zaworów, ale czyni w celu dokonywania obliczeń. Jego połączenie z urządzeniami „laboratorium w układzie scalonym” powinno być więc stosunkowo łatwe.
Źródło: Kopalniawiedzy