środa, 11 grudnia
Shadow

Walka z elektrośmieciami

Ilość powstających obecnie elektrośmieci mówimy tu o skali światowej rośnie w zastraszającym tempie. W przeciągu ostatnich 5 lat przyrost wycofanych już z eksploatacji telewizorów, elektrosmiecikomputerów, komórek, monitorów jak i innych tego typu urządzeń konsumenckich wyniósł bagatela , aż 33%. W 2013r, użytkownicy, wytworzyli blisko 50 mln ton elektrośmiaci, czyli średnio jest to 7 kg na głowę każdego mieszkańca Ziemi. W produkcji elektrośmieci stawkę otwiera Ameryka ~9,4 mln ton ale gonią ich Chiny z wynikiem ~7,3 mln ton. Najwięcej wagowo jest komputerów, monitorów i telewizorów oraz urządzeń mobilnych.

Liczby te z pewnością przerażają, nic więc dziwnego, że w większości krajów wysoko rozwiniętych, Wprowadza regulacje prawne oraz systemy odbierania jak i recyklingu odpadów tych odpadów. Dzięki tym regulacją mniej elektrośmieci ma trafiać na wysypiska śmieci. Niestety systemy te nie są idealne, punktów zbiórek jest za mało a jak są to w oddalonych częściach miasta.

Stąd coraz częściej odpady elektroniczne próbuje się ograniczać także w inny sposób. Często sprawny sprzęt poddaje się odnowieniu, a następnie przekazuje go za darmo do biedniejszych krajów. Tworzy się też inicjatywy ograniczające liczbę potrzebnych urządzeń oraz uszczelnia system przetwarzania odpadów.

W tym ostatnim obszarze akcentuje się potrzebę stworzenia spójnego systemu znakowania i kodowania wszystkich komponentów, całych urządzeń, a także opakowań i akcesoriów, tak aby było możliwe precyzyjne prześledzenie, co dzieje się z każdą wyprodukowaną sztuką, a nawet jej fragmentami. Takie indywidualne kody mają pomóc tępić nadużycia, ponieważ elektronika przestanie być anonimowa. Na razie jest to pomysł, wywodzący się z MIT w USA, ale do przekucia go w obowiązek prawny droga wcale nie musi być daleka.

Za pośrednictwem organizacji IEC przygotowywane są standardy pozwalające wykorzystywać wspólne akcesoria. Pół miliona ton elektrośmieci rocznie są to same zasilacze do laptopów, dlatego IEC przygotował propozycję jednolitego zasilacza, który można by wykorzystywać w każdym przenośnym komputerze, tak jak wcześniej zrobił to z ładowarką do telefonów komórkowych. Wspólny zasilacz zdaniem organizacji IEC powinien nie tylko pomóc zapanować nad sprzętem, ale także ograniczyć liczbę jednostek wychodzących z użycia „bo nie pasują nigdzie”.

Takich inicjatyw legislacyjnych i pomysłów pojawia się dzisiaj coraz więcej, wszystko ze względu, iż góra śmieci szybko rośnie szybko, a poczucie, że nakazy prawne są w stanie szybko zmienić rzeczywistość, są silnie zakorzenione. Sceptycznie nastawieni specjaliści sygnalizują, że i tak standard zaproponowany przez IEC nie obejmie wszystkich, jak jest z Apple i ładowarkami do komórek, będzie on musiał być w wielu miejscach przewymiarowany, aby móc działać z każdym komputerem i wszędzie.

Także, nie da się porozumienia długo utrzymać, bo rynek musi się rozwijać, np. w stronę większych mocy, ładowania bezprzewodowego itd. Kluczem jest też przekonanie producentów, aby producenci sprzedawali ten element osobno, a nie razem z komputerem, czego w przypadku komórek nie udało się zrobić i cały pomysł stracił swoją skalę oddziaływania. Skoro ładowarki mają starczać na kilka generacji sprzętu, to nie można dawać z każdym kupionym telefonem i komputerem kolejnej nowej.

 

Brak oceny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.